poniedziałek, 5 marca 2012

"Gdy odszedłeś..."


Poszłam na spacer marzeń, ścieżką prawdy i drogą fantazji.
Latały nade mną ptaki nadzieji, ćwierkały i śpiewały melodię mojej duszy.
Lecz smutku, który mnie ogarnął, żaden człowiek nie skruszy.
Jak odlatują ptaki na zimę, tak Ty odleciałeś daleko stąd.
Przyszłam, licząc, że znów zobaczę Twój uśmiech.
Ale Ciebie nie było. Po czasie dowiedziałam się, że odszedłeś.
Spaceruję szkolnym korytarzem z myślą, że jeszcze kiedyś Cię zobaczę.
Ujrzę blask w twoich oczach i szczęście na twarzy.
Ale tak nie będzie. Ptaki nadzieji odfrunęły, a Ty razem z nimi.
Zniknęła nadzieja, że się spotkamy. Wtedy widziałam Cię po raz ostatni, nawet o tym nie wiedząc. Zostawiłeś puste miejsce w moim sercu.
Zasiałeś tam żal, smutek i tęsknotę. Ja podlałam łzami. I co potem?
Byłeś i odszedłeś. Ale ja zostałam. Zostałam, by nigdy o Tobie nie zapomnieć.
O twoim charakterze, humorze i nigdy nie gasnącej iskrze w twoich turkusowych oczach. Gdy odszedłeś...moje życie się zmieniło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz