Jedna miłość, co przeszła niejeden upadek,
Ostatnia nadzieja, co trzyma nas przy życiu.
Tym razem naszym losem zarządził przypadek,
A ciemna strona mocy została w ukryciu.
Niestety, nasze szczęście zbyt długo nie trwało,
Bo nagle zboczyliśmy na szlak utkany z kłamstw.
Jedno serce pękło, a drugie pozostało,
By znaleźć jakiś sposób, co znów połączy nas.
Ten ból w sercu, gdy co dzień słyszę Jego imię,
Strach przed tym, co będzie, jak przez Niego Cię stracę.
Niech Twa miłość do niego jak najszybciej minie,
Wtedy, po jakimś czasie, może Ci wybaczę.
Choć staram się nie ranić, robię to bezwiednie,
Bez przerwy nowe noże wbijam w Twoje serce.
Z żalem obserwuję, jak nasza miłość blednie,
Muszę ją ratować, niczego nie chcę więcej.
Gdy łzy po policzkach płyną strumieniami,
Jak deszcz z chmur dzisiejszych wylewa się obficie.
To bez względu na wszystko, co się stanie z nami,
Zapamiętaj na zawsze, kocham Cię nad życie.
czwartek, 14 marca 2013
"Przepowiednia"
Wiem, że nie powinnam,
Wiem, że to jest złe.
Wciąż się czuję winna,
Bo nadal kocham Cię.
Naprawdę mi Cię brak,
Tęsknota wzmaga ból.
Choć różnimy się tak,
Jak czarny pieprz i sól.
Wiem, jak Cię to boli.
Wiem, bo moja wina.
Krzycz na mnie do woli,
Lecz nie zapominaj.
Miłości naszej ślad
Został niezatarty.
I po upływie lat
Będzie czegoś warty.
Jak kwiaty na łące
I gwiazdy na niebie
Po długiej rozłące
Wrócimy do siebie.
Wiem, że to jest złe.
Wciąż się czuję winna,
Bo nadal kocham Cię.
Naprawdę mi Cię brak,
Tęsknota wzmaga ból.
Choć różnimy się tak,
Jak czarny pieprz i sól.
Wiem, jak Cię to boli.
Wiem, bo moja wina.
Krzycz na mnie do woli,
Lecz nie zapominaj.
Miłości naszej ślad
Został niezatarty.
I po upływie lat
Będzie czegoś warty.
Jak kwiaty na łące
I gwiazdy na niebie
Po długiej rozłące
Wrócimy do siebie.
"Biała Śmierć"
Ciemna noc
Tysiące gwiazd
W ciszy gasną
Światła miast
Wiatr porusza
Płatkami śniegu
Zagubionymi
Jak fale
Przy brzegu
Lodowe ramiona
Diamentowe łzy
Biała dłoń zraniona
Czerwone krople krwi
Niebieskie oczy
Włosy karmelowe
Czy krwią też zbroczy
Swe usta malinowe?
Głuchy jęk
A potem już nic więcej
Ostatni wdech
Przebite nożem serce.
Tysiące gwiazd
W ciszy gasną
Światła miast
Wiatr porusza
Płatkami śniegu
Zagubionymi
Jak fale
Przy brzegu
Lodowe ramiona
Diamentowe łzy
Biała dłoń zraniona
Czerwone krople krwi
Niebieskie oczy
Włosy karmelowe
Czy krwią też zbroczy
Swe usta malinowe?
Głuchy jęk
A potem już nic więcej
Ostatni wdech
Przebite nożem serce.
"Przepraszam"
Kolejny raz popełniam błąd
A naszą miłość pokrywa kurz
Lepiej, żebym odeszła stąd
I nie powróciła nigdy już.
Nie chcę, żebyś znowu cierpiał
Lub z mojej winy tracił łzy
Nie chcę też, żebyś pamiętał
Jak wiele bólu zadałam Ci.
Gdybym mogła cofnąć słowa
Które wciąż tak łamią Ci serce
Zabijając wciąż od nowa
Słodka śmierć już chwyta Twe ręce.
Więc przepraszam po raz wtóry
Mam nadzieję, że mi wybaczysz
Smutny błysk mych oczu, który
Może w przyszłości zobaczysz.
A naszą miłość pokrywa kurz
Lepiej, żebym odeszła stąd
I nie powróciła nigdy już.
Nie chcę, żebyś znowu cierpiał
Lub z mojej winy tracił łzy
Nie chcę też, żebyś pamiętał
Jak wiele bólu zadałam Ci.
Gdybym mogła cofnąć słowa
Które wciąż tak łamią Ci serce
Zabijając wciąż od nowa
Słodka śmierć już chwyta Twe ręce.
Więc przepraszam po raz wtóry
Mam nadzieję, że mi wybaczysz
Smutny błysk mych oczu, który
Może w przyszłości zobaczysz.
"Niebiańskie Uczucie"
Tam, gdzie anioły nigdy nie były
I gdzie diabłowi wejść nie potrzeba
Na końcu świata się otworzyły
Drzwi do naszego własnego nieba.
Tam gwiazdy świecą jaśniej, niż słońce
Wszystko jest lepsze, niż się wydaje
Podstawą jest uczucie gorące
Które w naszych sercach powstaje.
Ono stanowi nieba sklepienie
Tworzy reguły oraz zakazy
Naraża się na niepowodzenie
Ryzykując, wychodzi bez skazy.
Tego uczucia nic nie pokona
Chociażby zazdrość w nas wstąpiła
Bo nasza miłość jest tak szalona
Jak żadna inna nigdy nie była.
I gdzie diabłowi wejść nie potrzeba
Na końcu świata się otworzyły
Drzwi do naszego własnego nieba.
Tam gwiazdy świecą jaśniej, niż słońce
Wszystko jest lepsze, niż się wydaje
Podstawą jest uczucie gorące
Które w naszych sercach powstaje.
Ono stanowi nieba sklepienie
Tworzy reguły oraz zakazy
Naraża się na niepowodzenie
Ryzykując, wychodzi bez skazy.
Tego uczucia nic nie pokona
Chociażby zazdrość w nas wstąpiła
Bo nasza miłość jest tak szalona
Jak żadna inna nigdy nie była.
Subskrybuj:
Posty (Atom)