Pomimo przeszkód, jakie stoją na mej drodze,
nie boję się niczego i wciąż dalej biegnę.
Gdy tracę siły, puszczam namiętności wodze,
a ona sprawia, że nigdy nie polegnę.
Kierunek mój: północny wschód,
a droga pod górę prowadzi.
Choć towarzyszy mi senność i głód,
wiem, że ta droga do Ciebie zaprowadzi.
Brak dodatkowego asa w rękawie,
została mi jedna życiowa karta.
Na końcu upadam w Twoje ramiona,
lecz nasza miłość była tego warta.
poniedziałek, 17 grudnia 2012
"Wiara, nadzieja, miłość"
Nowe uczucie, niczym strzała,
trafiło w moje serce.
I znów to przeczucie, że szansa raczej mała,
lecz wierzę, że los da nam szans trochę więcej.
Choć wiele w życiu przeszłam,
płakałam też nie raz,
nadzieja nie odeszła,
na wszystko przyjdzie czas.
Płynę powoli przez ocean miłości,
nie wiem, czy kiedyś odnajdę brzeg.
Nastawiam więc żagiel w kierunku przyszłości,
mając nadzieję, że w końcu znajdę Cię.
"Metamorfoza"
Raz ciemna łuna opadła na miasto,
straszna, niczym diabeł i koszmarne sny.
Nagle wstało słońce i stała się jasność,
bo na horyzoncie pojawiłeś się Ty.
Z Tobą pisałam esy po nocach,
z Tobą dzieliłam radości i smutki.
Przy Tobie wzrasta błysk w moich oczach,
lecz takie są naszej znajomości skutki.
Zaczęło się niewinnie, wręcz całkiem normalnie,
jesteśmy przyjaciółmi i jest naprawdę fajnie.
Lecz z dnia na dzień rośnie nasza zażyłość,
by móc wkrótce potem przerodzić się w miłość.
niedziela, 9 grudnia 2012
"Wspomnienia"
Tak wiele pamiętam, tak wiele chcę zapomnieć.
Lecz nie mogę uciec, od niektórych wspomnień.
A one wciąż wracają, chociaż nie powinny.
W głowie mi mieszają, świat znowu jest inny.
I znów czekam aż, wspomnienie do serca wniknie.
Ten cały smutek i Twoja twarz, chwila, która nie zniknie.
Ludzie mówią "Nie żałuj. On nie był Ciebie wart.
To on zepsuł wszystko, niczym domek z kart".
"Nie pierwszy, nie ostatni" - powtarzałam sobie.
Tak musiało być, trudno. Nic już z tym nie zrobię.
On odszedł, lecz bolesne wspomnienia pozostały.
Bym nie mogła się ich pozbyć, w mym sercu się schowały.
Czasem, gdy wychodzą, wtedy płyną łzy.
Tak wielkie i gorące, jak krople świeżej krwi.
Tak mijają dni i wciąż nic się nie zmienia.
A po Tobie zostały mi już tylko wspomnienia.
Lecz nie mogę uciec, od niektórych wspomnień.
A one wciąż wracają, chociaż nie powinny.
W głowie mi mieszają, świat znowu jest inny.
I znów czekam aż, wspomnienie do serca wniknie.
Ten cały smutek i Twoja twarz, chwila, która nie zniknie.
Ludzie mówią "Nie żałuj. On nie był Ciebie wart.
To on zepsuł wszystko, niczym domek z kart".
"Nie pierwszy, nie ostatni" - powtarzałam sobie.
Tak musiało być, trudno. Nic już z tym nie zrobię.
On odszedł, lecz bolesne wspomnienia pozostały.
Bym nie mogła się ich pozbyć, w mym sercu się schowały.
Czasem, gdy wychodzą, wtedy płyną łzy.
Tak wielkie i gorące, jak krople świeżej krwi.
Tak mijają dni i wciąż nic się nie zmienia.
A po Tobie zostały mi już tylko wspomnienia.
sobota, 8 grudnia 2012
"Wybór"
Kolejny dzień, kolejna noc,
czas mija tak nieubłaganie.
Nowe problemy i przygód moc,
nic nie uległo zmianie.
Z Tobą, czy bez, to już bez różnicy.
Tak czy owak, poradzę sobie w życiu.
Bo dosyć mam słów szeptanych w tajemnicy,
dosyć mam tego życia w ukryciu.
Zawiodłam się nie raz, nie dwa, lecz razy wiele,
bo gorących uczuć był ogromny las.
Ale teraz ważniejsi są dla mnie przyjaciele,
a na wielką miłość jeszcze przyjdzie czas.
niedziela, 2 grudnia 2012
"Chaos"
Stoję w kałuży kłamstw,
na deszczu niepewności.
Wieje smutku wiatr,
świeci słońce radości.
Kwitną kwiaty miłości,
ale nikt ich nie zrywa.
Każdy drobny uśmiech
za włosami ukrywam.
Nowy dzień, nowe przygody,
fałszywa pomoc, pomimo szczerych chęci.
Gdzieś musi być źródło tej niezgody,
daleko ukryte w zakamarkach mej pamięci.
Totalny chaos we mnie panuje,
w moim sercu, w mojej głowie,
aż krew w żyłach mi pulsuje.
Nie wiem co - gdzie - jak,
kto - po co - i dlaczego.
Odpowiedź brzmi: nie czy tak?
Jak stworzyć ją z niczego?
Brak mi słów, brak mi siły,
nawet nie wiem, czy mam rację.
Moje przeczucia się sprawdziły,
mój mózg już ma wakacje.
Przestałam myśleć, robić,
mówić i pracować.
Chaos w głowie sprawił,
że zaczęłam słów żałować.
Tych, co były powiedziane
w nerwach i gniewie.
Po nich zostały serca złamane,
lecz nikt o tym nie wie.
Totalny chaos we mnie płonie,
pytam, czy on nigdy nie zgaśnie?
Raczej nie, dopiero wtedy,
gdy na wieki zasnę...
Subskrybuj:
Posty (Atom)